W związku z nadchodzącą jesienną falą grypy, lekarze nakłaniają do masowego szczepienia się. Czy wprowadzenie do organizmu szczepu wirusa jest jedynym wyjściem? Dla szukających innego sposobu uodpornienia z pomocą przychodzą naturalne substancje wzmacniające. Nie od dzisiaj wiadomo, że babcine receptury mogą zdziałać cuda. Medycyna naturalna od wieków towarzyszy człowiekowi, dlatego warto dokładniej zgłębić jej zagadnienia i nie podchodzić sceptycznie do ich skuteczności.
W sklepach z naturalnym asortymentem, aż roi się od zdrowotnych produktów tj. mieszanki herbat, napary czy soki. Do najpopularniejszych roślin poprawiających witalność i chroniących przed infekcjami zalicza się między innymi: pokrzywę, czarną porzeczkę, porost islandzki, rumianek, czarny bez oraz korzenie żeń-szenia i ashwagandhy. Wyciąg z ziół, które zostały dobrane przez doświadczonego zielarza, może przynieść oczekiwany efekt już po miesiącu zażywania. W odniesieniu pożądanego celu pomoże systematyczność.
Dla osób, które nie zdążyły odpowiednio wcześnie wypracować sobie odporności, też znajdzie się rozwiązanie. Niezwykle pomocne w walce z wirusami są medykamenty przygotowane na bazie imbiru lekarskiego, który ma właściwości przeciwzapalne. Bardzo skuteczna na ból gardła, kaszel i gorączkę, jest pochodząca ze Sri Lanki brodziuszka wiechowata. Natomiast sadziec przerośnięty będzie nieodzowny w uzupełnieniu minerałów i witamin, które zostaną wyjałowione z organizmu podczas stanu chorobowego.