Jeszcze kilka lat temu, nikt tak naprawdę nie chciał mieć minimalizmu w swoim mieszkaniu. Wszystko było bardzo bogate, pstrokate i przede wszystkim w nadmiarze. Od bibelotów uginały się półki. Używano również specjalnych wałków ze wzorami, do malowania ścian. Wszystko było dość mocno przekombinowane. Dziś natomiast odchodzi się od tego typu tendencji.
Dziś nowoczesność równa się minimalizmowi. Jeśli wziąć za przykład bardzo nowoczesny nawet z punktu widzenia dzisiejszego człowieka modernizm, rządził w nim właśnie minimalizm. Mała ilość mebli, duże, praktycznie puste przestrzenie. Oczywiście nie należy popadać ze skrajności w skrajność. Dobrze jest zdecydować się na coś pomiędzy pustką w mieszkaniu, a szalonym przepychem.
Bez wątpienia dobrze jest pomyśleć o małej ilości mebli i małej ilości bibelotów, które czasem niestety potrafią bardzo skutecznie przytłoczyć przestrzeń. Jeśli chodzi o meble, tutaj należy skupić się na ich funkcjonalności i prostym wyglądzie. Jeśli wybieramy krzesła, możemy postawić na krzesła sztaplowane. Zamiast bardzo dużego narożnika, można zdecydować się natomiast na małą sofę, z kilkoma poduszkami. Natomiast stolik powinien być mały, bez zbędnych bibelotów.
Sprawdzić się może jakiś mały wazon, do którego zostanie wstawiony pojedynczy kwiat. Oczywiście meble powinny być proste i pojemne. Najlepiej jest postawić na większe szafy i komody, zamiast na dużą, niestety zajmującą pół pokoju meblościanką. Wówczas można uzyskać efekt minimalizmu i lekkości.